2011-03-27
2014-04-07
Masoud Najafi Ardabili

Kontrowersje wokół Grotowskiego w Iranie

Spotkanie na Uniwersytecie Teherańskim

Po tym, jak Teatr Laboratorium wystawił Księcia Niezłomnego w Teheranie, Zakład Teatru na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Teherańskiego jesienią 1970 roku zorganizował dla swoich studentów spotkanie z Grotowskim. Miało ono w zamierzeniu spełniać dwa główne cele. Po pierwsze, ekipa Sziraskiego Święta Sztuk chciała stworzyć irańskim studentom i artystom możliwość bezpośredniego zetknięcia się z Grotowskim. Ten cel udało się oczywiście zrealizować i spotkanie wywarło wpływ na kilka pokoleń irańskich twórców teatralnych. Na przykład Pari Saberi tak opisuje swoje wrażenia: „Dla mnie to było jedno z najważniejszych spotkań teatralnych w życiu. Jego osobowość robiła wrażenie” (Saberi, 16 I 2010). Drugi cel polegał natomiast na stworzeniu reżyserowi okazji do bezpośredniej rozmowy z widzami. Grotowski zawsze chętnie poznawał ich reakcje.

Dla ogromnej większości studentów i artystów irańskich spektakl Książę Niezłomny okazał się wstrząsem kulturowym. W owym czasie teatr alternatywny był w Iranie zjawiskiem młodym, niszowym, nie mówiąc już o tym, że taka właśnie była specyfika Teatru Laboratorium, iż dokądkolwiek się udał, robił podobnie szokujące wrażenie, więc taki odbiór nie był niczym specyficznie irańskim. „Spektakl był dla mnie wstrząsem, jakby mnie ktoś w głowę zdzielił […] – opowiada Szirin Bozorgmehr1. – Kiedy wychodziłam z sali, byłam jak odurzona, rozpierała mnie energia, chciałam wiedzieć, co takiego mi się przytrafiło. Byłam wtedy studentką drugiego roku i o teatrze wiedziałam tyle, co nic” (Bozorgmehr, 6 XII 2009).

Artyści i krytycy komunistyczni zajęli nieco inne stanowisko. O atmosferze, jaką stworzyli wokół przedstawienia Książę Niezłomny, opowiada Bahram Szamohammadlu2: „Przy nastrojach kulturalnych panujących w tamtych czasach było normalne, że w środowiskach artystów i krytyków ludzie nie bardzo się nawzajem akceptowali i każdy uważał, że to on jest najlepszy!” (Szamohammadlu, 26 XII 2009). Z drugiej strony po przedstawieniach w Szirazie i Teheranie w prasie zamiast recenzji i relacji pojawiło się bardzo wiele opinii krytycznych wynikających z niezrozumienia sztuki, więc organizatorzy festiwalu mieli nadzieję, że jeżeli komunistyczni krytycy zyskają okazję spotkania Grotowskiego i porozmawiania z nim, część z tych nieporozumień się wyklaruje. „Po przedstawieniach w Teheranie odbiór był negatywny – dodaje Szamohammadlu. – Ja broniłem spektaklu i podejmowałem dyskusje na jego temat. Opinie krytyków były strasznie płytkie. Skarżyli się, że ani tam opowieści nie ma, ani wątku narracyjnego. Że co w tym niby takiego wielkiego, każą człowiekowi patrzeć z góry i tyle!” (Szamohammadlu, 26 XII 2009).

Grupie artystów i krytyków związanych z irańskim teatrem alternatywnym i postępowym, zwłaszcza tym z Kargah-e Namajesz, przedstawienie przypadło do gustu, bardzo się też cieszyli z wizyty Grotowskiego w Iranie. Chcieli w miarę możliwości jak najlepiej poznać metody pracy i skorzystać z doświadczeń Teatru Laboratorium. Toteż na Uniwersytecie Teherańskim nie tylko doszło do bezpośredniego spotkania przedstawicieli tych kilku środowisk, ale i do starcia między nimi. Ciekawe, że na prośbę samego Grotowskiego spotkanie nie było w żaden sposób dokumentowane, ani dźwiękowo, ani wizualnie. Wszystko odpłynęło z rzeką czasu i dziś jedynym źródłem, jakie mamy do dyspozycji, są wspomnienia osób, które znalazły się w tamtym czasie w tamtym miejscu.

Rozmowę prowadzili dr Parwiz Mamnun i Dawud Raszidi3. Dr Mamnun był wówczas kierownikiem Zakładu Teatru, Raszidi natomiast reprezentował Sziraskie Święto Sztuk i rzecz jasna dobrze znał francuski. Już wcześniej w charakterze oficjalnej tłumaczki Grotowskiego zaproszono Pari Saberi, która towarzyszyła grupie podczas jej pobytu w Teheranie. „Kierowałam wtedy Biurem Programów Nadzwyczajnych Uniwersytetu Teherańskiego – relacjonuje Pari Saberi – i byłam znaną osobą. Wszyscy wiedzieli, że biegle władam francuskim […]. Panowie Qaffari4 i Saffari [dyrektorzy wykonawczy festiwalu; M. N.] też mnie dobrze znali. Od czasu przylotu grupy do Iranu wielokrotnie widziałam się z jej członkami. Cieślak i paru innych aktorów odwiedziło nas w domu. Dlatego, kiedy wypłynęła kwestia tego przemówienia Grotowskiego, właśnie mnie zaproponowali tłumaczenie, zwłaszcza, że bardzo zależało im na tym, by powierzyć to zadanie komuś, kto zna terminologię teatralną […]. Dlatego pojawiłam się jako tłumaczka na sesji pytań i odpowiedzi” (Saberi, 16 I 2010).

Spotkanie odbyło się w jesienne popołudnie na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Teherańskiego, w jednej z sal wykładowych. Później przeznaczono ją na próby teatralne studentów wydziału. Grotowski pojawił się w białej koszuli, z długą brodą i w okularach na nosie. „Pamiętam, że Grotowski dużo kopcił – opowiada Szamohammadlu. – Takie krótkie papierosy, bez filtra […]. Ledwie jednego zgasił, już zapalał drugiego. Wynikł z tego problem […]. Paru studentów zapaliło papierosy” (Szamohammadlu, 26 XII 2009). Ci, którzy lepiej znali Grotowskiego, wiedzieli, że gdy mówi, to po prostu musi palić. „Salka była mała – przypomina sobie Raszidi, – nie miała dobrej wentylacji, a w spotkaniu uczestniczyło więcej ludzi niż mogła pomieścić” (Raszidi, 20 I 2010). Dlatego właśnie dr Mamnun jako kierownik zakładu i zarazem jeden z organizatorów poprosił studentów, by zgasili swoje papierosy. Z punktu widzenia irańskiego savoir-vivre’u jest rzeczą naturalną, że gościowi przysługują pewne prerogatywy, z jakich gospodarzowi korzystać nie wypada. Na przykład, podczas gdy gospodarz nie chodzi po mieszkaniu w butach, gość zwykle ma w tej kwestii swobodę. To jeden z elementów irańskiej kultury. Tymczasem, jak stwierdza Raszidi, któryś z lewicowych studentów zakładu wbrew temu zwyczajowi obruszył się: „Dlaczego jemu wolno palić, a nam nie? W kwestii palenia papierosów też panuje u nas dyskryminacja klasowa? […]. I wszyscy wybuchnęli śmiechem” (Raszidi, 20 I 2010). Ta prosta, lecz dość znamienna reakcja pokazuje, że komunistyczni studenci zgromadzili się z wyraźnym zamiarem wszczęcia awantury, a nie prowadzenia dialogu. W dusznej atmosferze represji, jaka ich otaczała, szukali miejsca, w którym mogliby zabrać głos, a także po prostu się wykrzyczeć. Ponieważ szachini Farah i organizatorom Święta Sztuk zależało na stworzeniu atmosfery otwartości na festiwalu i towarzyszących mu imprezach5, młodzież właśnie tu znalazła okazję, by zaistnieć i pokazać, na co ją stać. Należy dodać, iż Grotowski nieświadomie czy wbrew własnej woli dodatkowo ich rozogniał. Cały czas opowiadał o roli teatru w XX wieku i o sprawach w tej formie sztuki zapomnianych, a słowa te pokrywały się poniekąd z poglądami komunistów.

„U Grotowskiego podobało mi się bardzo to – zauważa Pari Saberi, – że choć pod względem filozoficznym jego idee były bardzo głębokie, to mówił bardzo prosto” (Saberi, 16 I 2010). Bahram Szamohammadlu przypomina sobie wyraźnie, że „Grotowski wydawał się lekko poirytowany” (Szamohammadlu, 26 XII 2009). Tragedia Juliusza Słowackiego nie była dostępna w języku perskim, publiczność nie otrzymała też żadnego wyjaśnienia odnośnie treści spektaklu. Rzecz jednak najważniejsza, architektura teatralna z murem oddzielającym performerów od widzów sprawiła, że ci drudzy znaleźli się w obcej dla siebie sytuacji. Wszystkie te kwestie wymagały w odczuciu studentów wyjaśnienia. Dlatego zadawali dużo pytań. „Te pytania miały charakter ogólny – kontynuuje Szamohammadlu, – na przykład: «Dlaczego oglądaliśmy to z góry?», «O czym to było?». Grotowski starał się udzielać na wszystko precyzyjnych odpowiedzi”. Dopiero po tych kwestiach ogólnych do rozmowy włączyli się lewicowcy. Pierwsze pytanie, jakie rzucili Grotowskiemu, brzmiało: „Dlaczego przyjechał pan do Iranu?”.

  • 1. Szirin Bozorgmehr (ur. 1952) – malarka, scenograf, naukowiec, profesor scenografii na Uniwersytecie Sztuk, Daneszgah-e Honar. Kiedy Grotowski odwiedził Iran, była młodą studentką Wydziału Sztuk Zdobniczych.
  • 2. Bahram Szamohammadlu (ur. 1950) – wybitny irański aktor oraz reżyser teatralny i telewizyjny. W okresie, w którym Grotowski odwiedził Iran, był ambitnym i pracowitym studentem w Zakładzie Teatru Uniwersytetu Teherańskiego. Po rewolucji 1979 roku odwiedził Polskę i parę innych państw europejskich, aby z ramienia irańskiej telewizji zakupić filmy animowane dla dzieci.
  • 3. Dawud Raszidi (ur. 1933) – aktor i słynny reżyser teatralny, filmowy i telewizyjny. Przed rewolucją jeden z dyrektorów Narodowej Telewizji Irańskiej. To m. in. on gościł Grotowskiego na Sziraskim Święcie Sztuk. Słynie w Iranie z tego, że w swoim kręgu znajomych i współpracowników ma zarówno artystów wiernych tradycji, jak i nowatorów.
  • 4. Farroch Qaffari (1921–2006) – reżyser filmowy, współzałożyciel filmoteki narodowej Filmchane-je Iran, jeden z pionierów Nowej Fali w irańskim kinie. Ukończył literaturę francuską na uniwersytecie w Grenoble. Jako doradca szachini Farah Pahlawi w sprawach związanych z kulturą oraz wiceprzewodniczący Sziraskiego Święta Sztuk wywarł duży wpływ na rozwój kultury i sztuki w Iranie. Podczas rewolucji w Iranie wyemigrował do Francji. Zmarł w Paryżu.
  • 5. Niektórzy europejscy twórcy byli po Sziraskich Świętach Sztuk zapraszani do Teheranu, gdzie wygłaszali wykłady czy pokazywali przedstawienia, nawiązując przy okazji bliskie i pożyteczne kontakty z irańskimi artystami i studentami. W grupie tej znaleźli się w różnych latach Maurice Bejart (1927–2007), Peter Brook, Andre Gregory (ur.1934) i oczywiście Jerzy Grotowski.