2023-12-21
2024-01-04
Magdalena Niedzielska

Zakreślanie obszarów, wrażliwe definiowanie

W świecie tańca, gdzie ruch staje się medium komunikacji, a choreografia konstruuje doświadczenie, Słownik tańca współczesnego to niezastąpiony przewodnik dla wszystkich, którzy pragną zgłębić tajniki tej dziedziny. Przynosi on nie tylko zbiór definicji, ale umożliwia głębokie zrozumienie terminologii tanecznej, poznanie wybitnych postaci tanecznego świata, a wreszcie przybliża historię, konteksty kulturowe i różnorodne formy cielesnej ekspresji. Słownik jest pierwszą publikacją na polskim rynku wydawniczym tak kompleksowo opisującą zjawiska związane z dziedziną tańca. Czytałam go w wersji papierowej, co cieleśnie pozwoliło mi odczuć wagę wiedzy zawartej w ponad pięciuset opracowanych hasłach w tomie, który trudny był do utrzymania w jednej dłoni. Słownik wykracza poza konwencjonalne podejście polegające jedynie na definiowaniu terminów; aktywnie uczestniczy w normalizacji różnorodnych praktyk tanecznych, zapewniając reprezentację i uznanie różnych stylów, technik, wpływów kulturowych czy pojęć z zakresu teorii. Uwidacznia sposoby, w jakie taniec współczesny się rozwijał, gdzie różne połączenia i wzajemnie wpływy między ośrodkami w krajach świata (dobrze widoczne na przykładzie Europy i Stanów Zjednoczonych, ale nie tylko), kształtują praktyki twórców.

Chciałabym zatem zacząć od podziękowań dla ponad dwudziestoosobowego zespołu autorów i autorek i czuwających nad całością redaktorek – prof. Małgorzaty Leyko i Joanny Szymajdy, współpracujących z Tomaszem Ciesielskim. Przede wszystkim za to, że pozycja ta porządkuje rozproszoną do tej pory wiedzy dotyczącą tańca współczesnego. Można ją też potraktować jako punkt startowy, od każdego pojęcia można prowadzić kłączaste odnogi, żeby rozumieć je głębiej. Nie jest to trudne, ponieważ każde hasło zamyka bibliografia. Czytelne są też starania, aby każde zagadnienie osadzić w jakimś stopniu w polskim kontekście. Hasła, jak czytamy w Słowie wstępnym, podzielone są na cztery kategorie. Pierwsza odnosi się do tego, co związane jest ze strukturą dzieła sztuki tańca, a także do powiązanych zagadnień z pola estetyki i teorii. Druga to omówienie form, gatunków, konwencji czy stylów tańca współczesnego. Natomiast techniki pracy z materią tańca, rozwijane i używane w XX i XXI wieku, a także notacje i terapie ruchem, znalazły się w kategorii trzeciej. Wszystkie hasła biograficzne, opowiadające o instytucjach czy festiwalach oraz przedstawiające rozwój tańca współczesnego w poszczególnych krajach lub regionach świata, to ostatnia kategoria – najobszerniejsza. Publikację otwiera tekst Złoty wiek ruchu, w którym Joanna Szymajda nakreśliła kontekst historyczno-kulturowy, a także kluczowe osoby i kierunki w rozwoju tańca współczesnego od przełomu XIX i XX wieku.

Słownik czytałam na dwa sposoby. Początkowo, hasło po haśle, od litery A do K, od „abstrakcyjnego tańca”, przez jego gatunki, kontynenty (Afryka, Ameryka Południowa), państwa, osoby, terminy, takie jak „ciało tańczące” (jedno z moich ulubionych w słowniku), aż do omówienia kształcenia wyższego w zakresie tańca w Polsce. Taki rodzaj czytania się nie nudzi. Podejrzewam, że być może niewiele osób zdecyduje się na tego typu lekturę, ja jednak do niej nie zniechęcam (jest warta rozważenia). Słownik pomaga zmapować taniec współczesny nie tylko geograficznie, ale także w konkretnych ciałach i ścieżkach kariery.

Drugi rodzaj czytania był bardziej skokowy, intuicyjnie wybierałam hasło, które przeciągnęło moją uwagę. Zdecydowanie najchętniej czytanymi przeze mnie były pojęciami z dwóch pierwszych kategorii, takie jak wspomniane „ciało tańczące”, „fenomenologia tańca”, „praktyka-jako-badanie” czy „przestrzeń dla tańca”. Są to często terminy rozległe lub wieloznaczne, a więc słownikowa formuła pozwala uchwycić ich podstawowe funkcjonalności, zestawić ze sobą.

Ze Słownikiem można także grać w grę. Bywało tak, że rozpoznając styl pisania i obszary tematyczne, z którymi kojarzę konkretne osoby badawcze, próbowałam zgadnąć, kto je napisał. Czasem się to udawało. Publikacja zawiera 96 zdjęć, kolorowych i czarnobiałych fotografii, na przykład portrety czy sceny ze spektaklu. Warstwa wizualna dopełnia tekst i ukierunkowuje wyobraźnię, a system odniesień (podkreśleń) w jasny sposób informuje czytelnika, które przytaczane w tekście hasła są osobno omówione w Słowniku.

Inną grą, w którą postanowiłam zagrać, była próba przyporządkowania poszczególnych haseł do którejś z czterech kategorii wymienionych przez prof. Małgorzatę Leyko. Czasem było to oczywiste, innym razem wymagało namysłu. Kategoria pierwsza zawiera na przykład takie hasła jak: „charakteryzacja/makijaż w tańcu”, „awangarda”, „dramaturgia tańca”, „balans”, „kinestetyka”, „kinestezja” czy „kinezjologia”, „muzyka w tańcu”, „improwizacja”. Słownik wyjaśnia, z jakim pojęciem mamy do czynienia, umieszcza je w kontekście historycznym, a następnie odnosi do praktyki ważnych w danym przypadku twórców, czasami również koncepcji filozoficznych (na przykład hasło „nagość w tańcu”).

Tekst jest najeżony informacjami, pisany językiem zrozumiałym również dla laika. Dzięki temu, że omawia pojęcia zarówno na poziomie ogółu, jak i przytacza konkretne realizacje, osoby czy instytucje, pozwala na tworzenie w wyobraźni mapy połączeń. Mapowanie dzieje się także często w obrębie jednego hasła. Pisząc o „przestrzeni dla tańca”, Hanna Raszewska-Kursa opisuje ją na cztery różne sposoby: jako przestrzeń prezentacji, dla pracy twórczej, metaforycznie miejsce w kontekście innych sztuk oraz jako jeden z faktorów ruchu w teorii Labana. Tego typu zabiegi tyleż informują i ugruntowują wiedzę o danym pojęciu, co pozwalają poszerzyć jego rozumienie. Niektóre hasła wyróżniają się objętością, choćby „krytyka tańca” omawiana na gruncie międzynarodowym i polskim. Mamy też słowa z pozoru proste, takie jak „szkoła”, które jednak w kontekście tańca odnosi się przede wszystkim do charakterystycznej metody pracy z ruchem. Są też pojęcia, których definicji nie znajdziemy. Takim odczuwalnym brakiem jest, według mnie, zagadnienie produkcji w tańcu współczesnym.

Drugą kategorię, do której zaliczyłam takie słownikowe hasła jak: „balet klasyczny”, „balet romantyczny”, „abstrakcyjny taniec”, „chóry ruchowe”, „butō”, „taniec wyzwolony” czy „taniec uliczny”, prawdopodobnie docenią wszystkie osoby zagubione w gatunkach i stylach tanecznych. Dzięki słownikowi łatwiej będzie można odróżnić od siebie „taniec ludowy” od „tańca tradycyjnego”, a „modern dance” od „tańca jazzowego” czy „tańca sportowego”. Łatwy dostęp i skondensowana forma dostarczają szybkich odpowiedzi na pytania, jakie zadaje sobie (i swoim nauczycielom tańca) wiele osób. Jednocześnie autorzy haseł w wielu przypadkach odznaczyli się, w mojej opinii, wrażliwością na konsekwencje normalizacji wiedzy o tańcu. Wyjaśniając znaczenia, ale nie domykając możliwości ich interpretacji, pozwalają na rozpulchnianie pojęć przez kolejnych badaczy i artystów. Jedno z moich ulubionych zdań pojawia się w opracowanym przez Jacka Owczarka i Sonię Nieśpiatałowską-Owczarek haśle „balans” (zaliczone do kategorii pierwszej), gdzie czytamy: „W kontekście kontakt improwizacji balans rozumiany jest inaczej niż w innych stylach tańca – nie jako rozciąganie wzdłuż kręgosłupa, lecz jako relacja ciała do tej części, która stanowi przydatny punkt podparcia, gdyż w pracy tego typu ciało może stać na głowie tak często, jak na stopach, zarówno względem partnera, jak i podłogi”.

Kategoria trzecia dostarcza nam wiedzy o technikach tańca, znjadziemy tu więc omówienie technik wchodzących w skład modern dance – Marthy Graham, Doris Humphrey, a także techniki Jose Limona, Matthiasa Alexandra czy Polskiej Techniki Tańca Współczesnego, stworzonej przez Jacka Łumińskiego. Nie znajdziemy jednak informacji na przykład o technice Merce’a Cunninghama czy tych bardziej współczesnych, jak choćby Countertechnique. Omówione są także zagadnienia związane z notacją, dokumentacją i terapią tańcem. Wybór tych najbardziej znaczących dla historii tańca współczesnego haseł, okroił rzeczywistą liczbę dostępnych technik, zapewne poza innymi względami także dlatego, że nadal są one w fazie rozwoju czy popularyzacji. Może to być dobrym pretekstem do myślenia o kolejnym tomie Słownika za jakiś czas.

Ostatnia, prawdopodobnie najliczniejsza pod względem liczby haseł kategoria czwarta, to zbiór informacji o osobach, instytucjach oraz rozwoju tańca w różnych krajach i regionach świata. Dobrze ujęty jest tutaj polski kontekst, przedstawiający rodzimych tancerzy występujących w zespołach zagranicznych czy festiwale, na których prezentowane były ich spektakle. Możemy przeczytać zatem o rozwoju kariery i osiągnięciach najbardziej znanych w Polsce nazwisk związanych z tańcem oraz ośrodków, w których się on rozwija. Pozostałe hasła omawiają rozwój tańca współczesnego w takich krajach, jak na przykład Chiny, Estonia, Turcja, Indie czy regionach – Ameryka Łacińska, Bliski Wschód. Są to zazwyczaj hasła obszerne, bogate w odniesienia kulturowe i historyczne właściwe dla danego państwa lub obszaru geograficznego (szczególnie w przypadku kultur niezachodnich), ale i nawiązujące do tańca współczesnego w Europie i USA, ze szczególnym uwzględnieniem polskich artystów i tancerzy.

Myślę, że celem zespołu tworzącego Słownik nie było kompletne pokrycie mapy tańca współczesnego, a raczej zakreślenie pewnych obszarów, zarówno w postaci pojęć, jak i osób oraz instytucji. Te zakreślenia uwidaczniają białe plamy, o których wspomina Małgorzata Leyko, dotyczących rozwoju tej dziedziny sztuki w Polsce między 1945 a 1989 rokiem, czy Jagoda Ignaczak, wskazując na okres od 1918 roku, szczególnie w zakresie biografii twórców tańca pracujących w Polsce. Z drugiej zaś strony, dynamicznie rozwijający się rynek tańca i choreografii, sprawia, że chcę wierzyć, iż za jakiś czas stworzenie drugiego tomu Słownika tańca współczesnego będzie koniecznością. Może znajdzie się w nim także słowniczek pojęć związanych z ruchem w technikach modern dance (w obecnej wersji jest to słowniczek terminów baletowych).

Pozycja pomaga uporządkować wiedzę, jest bardzo potrzebną publikacją, zrealizowaną rzetelnie, klarownie i z wrażliwością. Polecam ją studentom, a także wszystkim, którzy taniec praktykują lub myślą o nim, a także po prostu osobom, które fascynuje ruch. Słownik uznaje i reprezentuje różnorodność i dynamikę, jakie mieści w sobie taniec współczesny.

O autorce

Recenzja Słownika tańca współczesnego, pod redakcją Małgorzaty Leyko i Joanny Szymajdy, przy współpracy Tomasza Ciesielskiego, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2022.